Seria The Sims od Maxis do najbrutalniejszych w historii gier nie należy. Nie ma ani krwi, ani strzelanin i tylko wybitnie celowe działania mogą doprowadzić do śmierci kierowanych przez nas postaci. Dlaczego więc w Rosji gra została przeznaczona tylko dla dorosłych?
Ma to związek z głośnym ostatnio prawem w Rosji, które głosi że należy ”chronić dzieci przed informacjami zagrażającymi ich zdrowiu i rozwojowi”. Wprowadzone w życie w 2013 roku ma zwalczać ”propagandę wspierającą nietradycyjne związki”. Ale gdzie tu jakieś zagrożenie? W końcu mowa o tak niewinnej grze jak The Sims.
Okazuje się, że według Rosjan w Simsach mogą być promowane zachowania homoseksualne. Nasi sąsiedzi boją się sytuacji, gdzie dwie osoby tej samej płci założą rodzinę w świecie Sims. Godzi to zdaniem ustawodawcy w rosyjską kulturę oraz sposób życia.
Sprzedaż gry nieletnim, w której ”promowane” są wartości inne niż te przewidziane w przepisach, jest w Rosji zakazane. Sims 4 to pierwsza gra z serii, w którą pograją tylko dorośli użytkownicy komputerów.
O prawie numer 436-FZ jest głośno na świecie od jakiegoś czasu. Wszystko zaczęło się o lekkoatletycznych mistrzostw świata rozegranych w Moskwie. Wtedy to pierwszy raz wprowadzono w życie prawo chroniące przed zgorszeniem rosyjskie dzieci. Już wtedy część sportowców na znak protestu zrezygnowała z udziału w zawodach lub w jakiś sposób akcentowali swój sprzeciw wobec tak restrykcyjnych przepisów.
Apogeum sprawa osiągnęła w niedawno rozegranej zimowej Olimpiadzie w Soczi, na której wszelkie próby okazania niezadowolenia mogły skończyć się mandatem, a w skrajnym przypadku nawet kilkudniową odsiadką w miejscowym areszcie.
Jeśli naciśniesz sprężynę zbyt mocno, ona odskoczy. Musisz zawsze o tym pamiętać.
Sejm pracuje nad skandalicznym projektem ustawy. Chodzi o projekt antyrodzinnego prawa, kneblującego usta krytyków homoseksualizmu. Odesłanie projektu do dalszych prac poparła większość posłów PO oraz SLD i Ruchu Palikota.
Analiza projektu, dokonana przez Fundację Centrum Wspierania Inicjatyw dla Życia i Rodziny oraz Centrum Prawne Ordo Iuris prowadzi do wniosku, że nowe prawo doprowadziłoby do tego, że publiczne epatowanie perwersyjnymi zachowaniami seksualnymi byłoby szczególnie chronione przez prawo, a sprzeciw wobec tych zachowań byłby karany. Co gorsza, osoba lub instytucja oskarżona o dyskryminację musiałaby udowodnić swoją niewinność. Projekt zakłada też obowiązek współpracy organów państwa i samorządu z organizacjami homoseksualnymi (LGBT) w zakresie realizowania tzw. programów antydyskryminacyjnych, co w praktyce oznaczałoby zwalczanie postaw prorodzinnych i promowanie niemoralnych zachowań za pieniądze podatników i przy wykorzystaniu instytucji państwowych.
Szczegółowe analizy ekspertów z Centrum Prawnego Ordo Iuris mówią, że wprowadzenie proponowanych przepisów doprowadziłoby do ograniczenia wolności słowa. Projekt, zgłoszony przez grupę posłów SLD i Ruchu Palikota ograniczyłby także swobodę działalności gospodarczej. Po wprowadzeniu nowelizacji nie można byłoby już odmówić świadczenia usług w sytuacjach wywołujących konflikt sumienia u chrześcijan lub żydów (np. obsługi homoślubów czy imprez agresywnie promujących zachowania homoseksualne). Odmowa mogłaby skutkować oskarżeniem o dyskryminację i koniecznością wypłacenia odszkodowania lub zadośćuczynienia.
Podobne projekty odrzucili już Anglicy, Irlandczycy i Austriacy. Potrzebny jest społeczny protest… Organizuje go Fundacja Centrum Wspierania Inicjatyw dla Życia i Rodziny oraz Centrum Prawne Ordo Iuris. Aby się do niego przyłączyć, należy wejść na stronę: stopdyktaturze.pl