18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 13:00
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 13:56

#głupi

Porypane coś

kubex100912016-02-05, 23:16
Porypany filmik.

Nie wiem czy było, bo nie mam pomysłu jak szukać
koxu42 • 2016-02-05, 23:39   Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (38 piw)
Czyżby grafika 3D dotarła do Rosji?

Onanizm, a inteligencja

BongMan2015-07-18, 19:09
Inteligentny człowiek się nie onanizuje, on manipuluje swoim jestestwem.
Głupi człowiek też się nie onanizuje, on po prostu wali konia.

W pociągu

BongMan2015-02-07, 1:01
Jedzie facet pociągiem i mu się nudzi, więc sobie podśpiewuje:
- Konduktor głupi chuj! Konduktor głupi chuj!
Konduktor ignoruje, ale w końcu nie wytrzymał i wyrzucił stojącą obok pasażera torbę przez okno. Na to pasażer:
- Konduktor głupi chuj, to nie był bagaż mój!
Po chwili pociąg zatrzymuje się na stacji, konduktor czerwony ze złości łapie pasażera za szmaty i wyrzuca z wagonu. A gość z peronu woła:
- Konduktor głupi chuj, to jest przystanek mój!

ukryta treść

Król powrócił, lamusy! Choć nie wiem na jak długo. Chciałbym pozdrowić użytkowników:
oczami30latki - za to że jesteś, słoneczko :*
karinata i wytrzeszcz - za chęci i próby pomocy
lukaszq15 • 2015-02-07, 1:04   Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (248 piw)
Bongman rozpoczął ósme koło interntu.

Świadomość

contowsky2014-09-06, 12:24
Gdy jesteś martwy nie masz świadomości tego, że jesteś martwy. Cierpią tylko twoi bliscy. Dokładnie tak samo jest z byciem głupim.
Sławomir Mrożek "Ja głupi Słowianin"

Jako Polacy, ostatni Słowianie zachodni, musimy przypomnieć sobie o pochodzeniu etnicznym – inaczej nie przetrwamy jako Naród, jako państwo, czy też dowolnie rozumiany byt polityczno-społeczno-państwowy.

Cena jaką zapłaciliśmy za przyjęcie chrześcijaństwa zachodniego było stopniowe wygaszanie łączności ze słowiańszczyzną, która do dzisiaj wydaje się Polakom czymś gorszym, biedniejszym, głupszym, swojskim, wiejskim i byle jakim – niż idealizowany wzorzec miejsko-wysoko-dworskiej kultury zachodniej, która wyrosła wprost z gruzów Imperium Rzymskiego, przejmując jego wzorce w tym w szczególności prawo – jako element programujący rozwój przez pola percepcji pojedynczych odbiorców kultury i percepcji zbiorowej.

Co jest szczególnie charakterystyczne dla naszej państwowości i kształtowania się tożsamości narodowej, to wygaszanie łączności ze słowiańszczyzną trwało ciągle i trwa do dzisiaj. Nie należy go jednak rozumieć dosłownie, jako przerwanie związków z wielkimi słowiańskimi plemionami wschodu. To jedynie jeden z aspektów tego procesu, jak najbardziej istotny, ale nie dominujący, albowiem najgorsze było to czego dokonał Kościół dominujący – czyli wyrugowania pierwiastka słowiańskiego z naszej wewnętrznej i ogólnokulturowej percepcji. Sami siebie nie postrzegamy jako Słowian, widzimy się jako Polacy, Chrześcijanie, Katolicy, Europejczycy, członkowie wspólnot regionalnych, czy też nawet grupy zawodowe – jednakże historycznie uwarunkowany pierwiastek słowiańskości został wyrugowany.

Nieco inaczej przybrała wymiar misja Kościoła Wschodniego, który z Bizancjum przyniósł Dobrą Nowinę wielkim narodom Świętej Wszechrusi, oczywiście wynikało to z siły władzy książęcej, jednakże proszę pamiętać że zawsze wychowawcami młodych władców byli duchowni – ci na wschodnie, mieli tyle rozumu w głowie, żeby przez wieki pielęgnować pierwiastek słowiański, jako element uprawnienia Jedynowładztwa, my mieliśmy mniej szczęścia. Jest przez to oczywistym, że to co z nami zrobiono to swojego rodzaju eksperyment, albowiem różnice mentalne i kulturowe pomiędzy nami a zachodem – nadal są kolosalne i to nie jest prawda, że wynikają one z dziedzictwa komunizmu.

Triumf sarmatyzmu był swojego rodzaju kompromisem, pomiędzy tym co jeszcze tkwiło w Narodzie (Święte Gaje były jeszcze na prowincjach za Jagiellonów, którzy pomimo całej swojej potęgi i bogactwa – bo to głównie przekupstwo, czyli „fundowanie” umożliwiało chrystianizację, nie byli w stanie w pełni wytępić resztek pogaństwa), a chrześcijaństwem. Mieliśmy zatem obyczaj wykształcony przez Polaków, dla Polaków i w Polsce, w której osoby narodowości polskiej były w mniejszości, a większa część szlachty – elity społecznej, w której dokonywały się zmiany, chciała przejść na Protestantyzm, albowiem miała dość kłamstwa, złodziejstwa i zacofania Kościoła dominującego.

Niestety się nie udało, wyszło jak wyszło – nawet w wyniku klęsk narodowych i konfrontacji z rządzoną przez Niemców – wielką Rosją, w zupełności odwróciliśmy się od słowiańskiego pochodzenia, traktując Słowian jako chłopów – tych gorszych, potem był już Mickiewicz i „Moskale”, kibitki, tylko gorzej. Nie da się po okresie romantyzmu w kulturze polskiej mówić o jakimkolwiek oglądaniu się na słowiańskie pochodzenie.

Sytuacja nieco się zmieniła podczas zaborów, jednakże odrodzenie świadomości pochodzenia etnicznego nastąpiło najmocniej w najsilniej germanizowanym zaborze pruskim, właśnie w kontrze do żywiołu niemieckiego – oficjalnie lansowanego przez tamtejsze wzorce państwowe. W kluczowym dla kształtowania się sceny politycznej odrodzenia narodowego zaborze rosyjskim – niestety, Słowianin oznaczało Rosjanin.

W Polsce międzywojennej nie starczyło czasu na jakiekolwiek myślenie o korzeniach sprzed prawie 900 lat, natomiast PRL jako narzucony nie miał nigdy rządu serc ani dusz, nie był w stanie spowodować przemian, nawet w opozycji do chrześcijaństwa – co było w różnych okresach państwowości ludowej silniej lub bardzo silnie promowane. Niestety uznawane przez Polaków za nieautentyczne – wszelkie działania zostały odrzucone.

Trudno jest wykonywać bilans 1000-lecia, jednakże trzeba po prostu uczciwie przyjrzeć się systemowi, w którym dzisiaj funkcjonujemy i nawet po powierzchownym zastanowieniu się nad sprawami ogólnymi – definiującymi poczucie tożsamości narodowej – bardzo łatwo zauważyć, że czegoś brakuje. To jest właśnie pamięć o naszym pochodzeniu etnicznym. Proszę zwrócić uwagę, że nawet nasi sąsiedzi Niemcy, po odrzuceniu kłamstwa i zła jakim była ideologia faszystowska – nie sprzeciwili się jednak własnemu pochodzeniu – uznają się „państwowo” za potomków Germanów, którzy pokonali legiony rzymskie w Bitwie w lesie Teutoburskim w 9 r. n.e.! Tego nikt w Niemczech nie neguje, nie ma tam takiej potrzeby – Niemcy są dumni ze swojej przeszłości! No oczywiście z pominięciem epizodu, uwiedzenia przez „tego nieszczęsnego Austriaka”…

Nie chodzi tutaj o to, żebyśmy odrzucili chrześcijaństwo i wyprowadzili z Muzeum Archeologiczne w Krakowie oryginalnego Światowida (ze Zbrucza) jako prawdziwego Boga (właściwie to Świętowita). Warto się jednak zastanowić nad tym – kim jesteśmy, skąd idziemy i ku czemu zmierzamy jako wspólnota. Przy czym uwaga – wszelkim propagatorom idei czystej rasowo polskości należy postawić tamę, po prostu ich wyśmiewając, albowiem już od czasów Potopu i Wojny Północnej powszechnie wiadomo, że nasz „bukiet genetyczny” jest pełen różnych kwiatków. Zresztą 1000 lat „niemieckiego pługa” i zachodnio-europejskiego mieszczaństwa też zrobiło swoje. Dlatego nie miejmy złudzeń – genealogię mamy bardzo bogatą!

Jeżeli jest ktoś, kto potrafi udowodnić swoje pochodzenie wprost od nieskalanych, żadnym nalotem Wojów z drużyny książęcej Mieszka I-szego, to prosimy o zgłoszenie się na adres redakcji…
__________________

Kierowca

1.Michal2013-09-02, 23:14
Zachowanie kierowcy przy braku snu.

#1.

Na oddział ginekologiczny przywieziono pacjentkę z ranami szarpanymi w miejscu intymnym. Wokół dziewczyny kręcił się jej zdenerwowany chłopak, który opowiedział lekarzom skąd takie obrażenia u jego partnerki. Młodzi ludzie chcieli uprawiać seks, ale w domu nie było prezerwatyw, więc wykorzystali... torebkę po czipsach.

#2.

Do kliniki trafił pacjent z niewielką raną postrzałową. Zapytany w jakich okolicznościach dostał kulkę, odpowiedział, że naboje do pistoletu mu zamokły i postanowił wysuszyć je na kuchence gazowej.

#3.

Do szpitala zgłosił się mężczyzna z ostrym bólem gardła. Wstępne badania nie wykazały niczego niepokojącego, ale rentgen już tak - w gardle pacjenta tkwił klucz od samochodu Ford. Zdumionym lekarzom wyjaśnił, że tydzień temu (!) pokłócił się z żoną i ta chciała od niego odejść. Aby zatrzymać małżonkę połknął klucze od jej samochodu.

#4.

Do szpitala policja przywiozła zakutego w kajdanki młodego mężczyznę ze spodniami podartymi od pośladków do łydek. Chłopak postanowił zrobić swojej dziewczynie niespodziankę z okazji pierwszej rocznicy ich związku i wyłamał drzwi do Oranżerii Fipps w Pittsburghu, aby mogli mogli uczcić swoje święto uprawiając seks w kwiatach. Jak łatwo się domyślić, włamanie uruchomiło cichy alarm. Grę wstępną kochanków przerwała policja, a właściwie policyjne psy.

#5.

W środku nocy do szpitala przywieziono chłopaka krwawiącego z miejsca poniżej pasa. Aby naprawić jego mosznę chirurg musiał nałożyć aż 38 szwów... Okazało się, że pacjent w ramach zakładu wszedł na maszt i chciał zjechać po drążku jak strażak.
Zapomniał tylko, że maszt ma specjalny haczyk do mocowania flagi...

#6.

Do szpitala przyjechał mężczyzna z piłeczką do krykieta w odbytnicy. Pacjent uznał, że nie warto wzywać karetki. Na ostry dyżur przyjechał rowerem.

#7.

Pewien mechanik samochodowy zgłosił się do lekarza po tym, jak wylał sobie na plecy kwas z akumulatora. Na izbę przyjęć przybył z workiem wyciśniętych cytryn. Odpowiadając na pytanie zdumionych lekarzy, po co mu tyle cytryn, mężczyzna wyjaśnił, że próbował zneutralizować kwas akumulatorowy kwasem z cytryn i na poparzone miejsca wycisnął kilka kilogramów tych owoców.

#8.

Skoro już o oparzeniach mowa, na izbę przyjęć zgłosił się 15-letni chłopak z poparzoną klatką piersiową. Pacjent próbował wyprasować koszulę... na sobie. Dodał, że nic go nie bolało, dopóki nie wcisnął guzika pary.

#9.

Starszy pan cierpiał na krwawienie z odbytnicy. Zapisał się do lekarza, ale z powodu odległego terminu bał się, że do tego czasu stanie się coś złego. Gdzieś usłyszał, że przypalanie ran pozwala zatrzymać krwotok, więc postanowił zastosować tę metodę. Użył do tego suszarki do włosów. Urządzenie idealnie weszło wgłąb ciała i mężczyzna włożył wtyczkę do kontaktu. Wyciągać suszarkę musieli już lekarze po uprzednim wyważeniu drzwi, bo po tej kuracji nieszczęśnik nie był w stanie wstać z podłogi.

#10.

Na pogotowie zgłosił się pacjent z ostrym bólem moszny. Prześwietlenie wykazało obecność w ciele 10-centrymetrowego gwoździa. Okazało się, że mężczyzna położył sobie na kolanach pistolet na gwoździe, który przypadkowo wystrzelił...

#11.

Do szpitala przywieziono 20-latka z ranami szarpanymi pachwiny. Chłopak tłumaczył, że kąpał swojego psa... nago. W pewnym momencie obok domu przejechał radiowóz na sygnale i pies, wystraszony hałasem, zaczął się wyrywać. "Tak, wierzymy. Tak samo, jak pacjentom z ciałami obcymi w odbycie, którzy twierdzą, że poślizgnęli się i upadli na pupę" - opowiada dr Awards.

#12.

Kolejna historia z pachwiną w tle. Na ostry dyżur przywieziono krzyczącego z bólu i trzymającego się za tę cześć ciała nastolatka. Pacjent wraz z kolegami znalazł na terenie opuszczonego zakładu magnesy przemysłowe. Chęć eksperymentowania była większa niż zdrowy rozsądek - chłopaki po obu stronach jąder pacjenta umieścili magnesy, które jak to mają w zwyczaju, przyciągnęły się wzajemnie. Nie wiadomo, czy udało się uratować organ.

#13.

Na pogotowie zgłosił się mężczyzna skarżący się na ból penisa. Wyjaśnienie okoliczności pojawienia się bólu wprawiło w zdumienie zwłaszcza damską cześć personelu. Otóż pacjent miał ochotę na seks oralny, ale nie miał partnerki, więc postanowił bliżej zaprzyjaźnić się z... krową. Podszedł do zwierzęcia z opuszczonymi spodniami, a krówka, chcąc dobrze, porządnie liznęła narząd mężczyzny.

Głupi Bambo

fryca882012-10-28, 18:57
Strzał po jajach