Witam Sadole i Sadolki, oto garść filmów i dość nietypowy ranking. W każdym z nich seks nie był udawany, o ile w większości aktorów zastąpili dublerzy to jednak znajdzie się i taki, w którym tak nie było.
Enjoy!
"Kaligula" rok 1979
Jeden z tych filmów, które w niektórych krajach po dziś dzień mają status zakazanych. „Kaligula” jest pierwszym obrazem w historii, która ma jednocześnie wybitną obsadę i sceny pornograficzne.
Reżyser Tinto Brass nakręcił odważny film o niesławnym cesarzu rzymskim, ale producent i jednocześnie wydawca Penthouse’a, Bob Guccione, liczył na więcej, więc sam złapał za kamerę i dokręcił sześć minut scen niesymulowanego seksu, w tym penetracje, fellatio i ejakulacje.
Powszechnie uważa się, że nieocenzurowana wersja producencka jest obrazem lepszym.
"9 Songs" rok 2004
Podobno reżyser Michael Winterbottom chciał przenieść na ekran kinowy powieść „Cząstki elementarne”, ale jej autor Michel Houellebecq nie chciał sprzedać mu praw do ekranizacji.
Efektem było powstanie „9 songs”, inspirowanego prozą Houellebecqa, krótkiego (tylko 69 min.) filmu, w którym przeplatają się przeważnie sceny łóżkowe i koncertowe. To historia krótkiego romansu dwójki młodych ludzi, których pasją są występy kapel rockowych.
"Anatomia piekła" rok 2004
Film znanej skandalistki Catherine Breillat, którego gwiazdą jest bodaj najpopularniejszy (wówczas, a być może i wciąż) aktor porno – Rocco Siffredi.
Kobieta płaci świeżo poznanemu gejowi (w tej roli arcy heteryk Rocco), aby przez kilka dni mogła opowiadać mu o swojej seksualności. „Anatomia…” została zmiażdżona przez krytykę w większości krajów, gdzie film miał pokaz (Breillat wytykano m.in. homofobię), choć udało jej się zwyciężyć Philadelphia Film Festival.
"Antychryst" rok 2009
Zawodowy prowokator, Lars von Trier zafundował wszystkim kolejną sensację. Co prawda aktorzy, Willem Dafoe i Charlotte Gainsbourg, zostali zastąpieni przez dublerów w scenach zbliżeń, ale nie umniejszyło to aury skandalu, którą otoczona była produkcja.
Jeszcze więcej emocji wzbudzała scena, w której bohaterka Gainsbourg odcina sobie nożyczkami łechtaczkę podczas masturbacji. Dla niektórych to było za wiele – film zbierał niejednoznaczne opinie, wielu krytyków pisało o kompletnym upadku twórcy „Przełamując fale”, choć nie brakowało także głosów oceniających „Antychrysta” jako pierwsze od lat arcydzieło von Triera.
"Brown Bunny" rok 2003
Vincent Gallo jest sławny m.in. ze swoich ekstrawaganckich wypowiedzi, występów u Coppoli, Skolimowskiego, Schnabla i z tego… że pokazał w filmie „Brown Bunny” autentyczny seks oralny. Jego genitalia w długiej i monotonnej scenie pieści Chloë Sevigny.
„Brown Bunny” kosztował ok. 10 milionów dolarów, z czego zwróciło się nieco ponad 350 tys., a Roger Ebert nazwał „Króliczka” najgorszym filmem, jaki kiedykolwiek pokazano w Cannes.
"Thriller: Zemsta dziwki" rok 1974
Jednocześnie prawdziwy klasyk skandynawskiego kina eksploatacji i zakazany owoc tego nurtu; film, który odważnymi sekwencjami pornograficznymi i brutalnymi scenami przemocy zarazem szokuje i wzbudza podziw.
Fabuła jest prosta: przymuszana do prostytucji niema dziewczyna szykuje brutalną zemstę na swoich klientach i stręczycielu.
"Imperium zmysłów" rok 1974
Scenariusz powstał w oparciu o głośną w Japonii sprawę Sady Abe z 1936 roku, która po zabójstwie swojego kochanka pozbawiła go penisa.
Z powodu cenzury panującej w owym czasie w Kraju Kwitnącej Wiśni (nie można było pokazywać genitaliów) Ōshima jedynie nakręcił tam zdjęcia, które na czas postprodukcji zostały wysłane do Francji.
"Intymność" rok 2001
Krytyka po pokazie na festiwalu w Berlinie ogłosiła „Intymność” nowym „Ostatnim tangiem w Paryżu”, dostrzegając liczne podobieństwa filmu do skandalizującego dzieła Bertolucciego z lat 70.
W odróżnieniu jednak od Marlona Brando i Marii Schneider, Mark Rylance i Kerry Fox naprawdę uprawiali seks przed kamerą. Co prawda Alexander Linklater, ówczesny chłopak Fox, zdementował autentyczność niektórych zbliżeń dwójki w wywiadzie dla Guardiana, ale jednak premiera „Intymności” wyznacza całkowitą zmianę w podejściu twórców do ukazywania niesymulowanego seksu.
"Różowe flamingi" rok 1972
Dla jednych będzie to najzabawniejszy film w dziejach kina, dla innych – najobrzydliwszy. Klasyk kina kultowego zapracował sobie na tę renomę licznymi scenami, które przekraczały granicę dobrego smaku i drobnomieszczańskiej przyzwoitości.
Obok słynnego finału, w którym transwestyta Divine konsumuje psie odchody do historii przeszedł też moment, w którym „Boska” uprawia seks oralny ze swoim filmowym synem.
"Sweet Sweetback,s Baadasss Song" rok 1971
Filmowy manifest czarnego kina i jednocześnie najbardziej problematyczny przedstawiciel nurtu blaxploitation. Jego reżyser i główna gwiazda Melvin Van Peebles pojawia się w kilku scenach niesymulowanego seksu.
Więcej kontrowersji wywołała jednak scena sfingowana, w której pojawia się dziecko – 14-letni syn Van Peeblesa – Mario. Mario, grający młodego Sweetbacka w prologu, przeżywa swoją inicjację ze znacznie starszą prostytutką.
To by było na tyle, mam nadzieję, że powiększycie swoje biblioteczki filmowe
Oraz wszystkiego najlepszego z okazji Święta Wojskowej Służby Prawnej.