Witam serdecznie.
Temat nie będzie może całkowicie sadystyczny ale z racji bardzo dużej ilości osób na tym portalu (niektórych nawet inteligentnych
) wart przedstawienia. Będzie bowiem opisywał w jaki sposób rząd ma ludzi, ich zdanie oraz zdrowie w dupie. Wiem, że sadole tępią "vaping". Nie wszyscy używają jednak efajek do produkcji mgły.
Na wstępie: w Polsce mamy około dwóch milionów użytkowników e-papierosów. Jest sporo młodzieży, którzy używają ich rekreacyjnie, lecz większością są osoby, które stosują je jako "zdrowsze" zamienniki zwykłych fajek. W Anglii lekarze i rząd promuje ich stosowanie. Badania potwierdzają około 98% mniejszą szkodliwość e-papierosów na rzecz tych zwykłych. Nie zawierają substancji smolistych i wielu innych substancji szkodliwych i rakotwórczych.
Nasz rząd jednak postanowił, że zabije sobie cały rynek wprowadzając akcyzę na płyny do elektronicznych papierosów. Nie mówię, że sama akcyza jest zła- zła jest jej wysokość i szybkość wprowadzenia. Mianowicie- na jeden mililitr zostanie nałożony podatek akcyzowy wynoszący 70 groszy. Mało? W jednej małej butelce znajduje się 10 ml płynu- kosztuje około 10 zł. Po wprowadzeniu akcyzy cena zwiększy się do jakichś 19 złotych ze względu na nie tylko sam podatek, ale też koszta które poniosą sprzedawcy. Nadal mało? Akcyzą będą objęte też płyny BEZ NIKOTYNY, czyli mieszanka gliceryny i glikolu propylenowego. Butelka 100ml kosztuje teraz również około 10zł. Będzie kosztowała około 100zł. Przecież to się nikomu nie będzie opłacało- bazy całkowicie wyjdą ze sklepów bo nikt nie zapłaci takich pieniędzy.
Minister finansów argumentuje, że w innych krajach UE również jest akcyza- jest i na dobre nikomu nie wyszła. We Włoszech wprowadzono akcyzę i z założonych 80 mln euro zarobili 5 milionów, biznesy przeniosły się do szarej strefy i jak pieniędzy nie było tak ich nie ma. (Moim komentarzem do tego: Kurwa, 80 milionów? Przecież tyle to pewnie 5 polityków rocznie przepierdala, budżet państwa nawet nie zauważy tej kwoty!) Francja też posiada akcyzę. W takim kraju jednak jak Francja ludzie zarabiają w euro i koszt 6E za 10 ml opodatkowanego płynu jest niższy niż w Polsce takiego bez podatku.
Rząd Polski nie słucha jednak obywateli. Po ukazaniu się projektu były "konsultacje społeczne", ludzie wysyłali swoje opinie, swoje zdania. Firmy udowadniały, że taki podatek zabije ten rynek, proponowali inny sposób opodatkowania, podatek narastający żeby firmy i ludzie nie odczuli tego tak bardzo. Politycy jednak mają to głęboko w dupie. Opodatkowanie baz bez nikotyny mija się z celem- tu zdanie przeczytane w internecie- "To jakby nałożyć podatek na sok pomarańczowy, bo można sobie go zmieszać z wódką i zrobić drinka, który też jest alkoholem" . Nie wydaje się to idiotyczne? Właśnie tak chcą zrobić politycy z bazami 0 miligramów nikotyny.
Dodatkowo, po konsultacjach zostały wypowiedziane słowa : "Nawet, jeśli sprzedaż EP spadnie to większość ludzi wróci do zwykłych papierosów i uda się zakładaną kwotę zebrać z podatku na nie nałożonego". Mają sobie za nic zdrowie ludzi bo wiadomym jest, że spora część zacznie palić z powrotem. E-P mają być tańszą alternatywą, po wprowadzeniu takiego podatku tańsze nie będą.
Większość sklepów upadnie, ludzie w nich pracujący tą pracę stracą. Ludzie wrócą do zwykłych szlugów. (Pewnie i tak do ruskich...)
Można z tego wywnioskować, że rządzący wcale nie mają na celu zwiększyć wpływów do budżetu lecz zabić rozwijający się w Polsce przemysł elektronicznych fajek.
Dodatkowo, kilka miesięcy temu została wprowadzona ustawa tytoniowa, która zabrania sprzedaży płynów z nikotyną w butelkach większych niż 10 ml i o mocy nie większej niż 20 mg. Zabrania również sprzedaży na odległość, więc już na starcie wiele sklepów internetowych upadło. Sprzedaż internetowa nie dotyczy jednak "nowatorskich wyrobów tytoniowych" czyli takich urządzeń, które podgrzewają tytoń ale nie następuje proces spalania.
Nasuwa się spostrzeżenie, że koncerny tytoniowe, takie jak British American Tobacco zauważyły rosnącą konkurencję i próbują się jej pozbyć. Może to tylko "teoria spiskowa", ale czy nie jest to głupie? Rząd, ktorego wpływy do budżetu państwa na rok 2016 wynosiły 320 miliardów złotych aż tak mocno walczy o kilkadziesiąt milionów, których i tak nie otrzymają gdyż zabiją rynek?
Słowem zakończenia- Jesteśmy jebani jak trzeba i nie mamy na to żadnego wpływu, bo mimo możliwości kwestionowania decyzji rządu przez ludzi, pracowników, pracodawców i klientów branży nie zostały rozpatrzone żadne merytoryczne postulaty tych osób. Były one jednak bardzo szczegółowe, uzasadnione i poparte przykładami z innych państw. Wrzucę wam jeszcze filmik i kilka linków dla zainteresowanych (mam nadzieję, że się tacy znajdą i ze temat poleci na główną bo powinno to chociaż trochę ludu zobaczyć.)
Przepraszam za ewentualne powtórzenia ale trudno jest znaleźć dużo synonimów słowa "e-papieros".
Tutaj linki do bloga "Starego Chemika"- człowieka, który naprawdę zna się na rzeczy i wyjaśnia co i jak w branży epapierosów.
Akcyza
Głos społeczności
Komentarz
E-palenie w USA i na wyspach
Wielka Brytania promuje e-palenie
Dodaję jeszcze filmik, w którym człowiek prowadzący sklep z elektronicznymi papierosami komentuje działania rządu w tym temacie i jeszcze bardziej rozjaśnia i przybliża temat. Proszę nie obrażać.