Witajcie. Od dwóch lat pracuję sobie w kancelarii prawnej. Ot, sposób na dorobienie troszkę grosza i przy okazji więcej nauki, niż daje wydział prawa. Chcę Wam pokazać, jak wygląda temat dłużników, tak pokrótce. I wiecie co? Poniższy katalog dotyczy jednego i tego samego dłużnika:
1. Unikanie listonoszy, to całkowita norma. Ignorowanie awiz, a potem pretensje do wszystkich, że sąd wydał wyrok zaocznie.
2. Nieotwieranie drzwi/nieodpowiadanie na wezwania domofonem/dzwonienie dzwonka. Następnie oczywiście pretensje do całego świata, że "wierzyciel w ogóle nie chciał rozmawiać".
3. Zwierzątek z domu się najlepiej pozbywamy, żeby nie wychodzić zbędnie z mieszkania. "Zaopatrzenie" dostarczać będą znajomi, a wychodzenie z miejsca zamieszkania będzie dla dłużnika ostatecznością.
4. Telefonów od numerów nieznanych, ani od wierzyciela, nigdy nie odbieramy. Potem oczywiście koniecznie należy mieć pretensje do wszystkich, że nikt nie chciał się dogadać.
5. Podpisanej ugody absolutnie nie należy przestrzegać - chodzi przecież tylko o przedłużenie sobie terminu na "niby" spłatę.
5'. Kiedy termin ugody się kończy, a wierzyciel wyrzuca w końcu dłużnika z mieszkania, koniecznie trzeba iść do telewizji i nakłamać o braku kontaktu, braku ugody i zwierzęcym potraktowaniu.
6. Rzeczy pozostawionych w mieszkaniu po eksmisji nie odbieramy przez 30 dni (po tym czasie wierzyciel ma prawo rzeczy zniszczyć/wyrzucić/wziąć dla siebie). Następnie należy oskarżyć wierzyciela o zniszczenie mienia/pozbycie się go/kradzież.
7. Należy koniecznie wymienić zamki w drzwiach, albo lepiej i całe drzwi na solidne, żeby wierzyciel nie miał dostępu do mieszkania. Potem oczywiście należy mieć pretensje do Policji, wierzyciela i komornika, że podczas eksmisji wyważono drzwi.
7'. Nie zapominaj o złożeniu pozwu do sądu przeciw Policji, wierzycielowi i/lub komornikowi o "zniszczenie mienia" w postaci drzwi.
8. Bezwzględnie staraj się grozić wierzycielowi śmiercią/pobiciem/zniszczeniem życia.
8'. Nie zapominaj też o pełnomocniku wierzyciela, któremu też będziesz grozić zniszczeniem kariery/skargą do Okręgowej Izby Radców Prawnych/Okręgowej Izby Adwokackiej.
9. Koniecznie powiadom media! Niech wiedzą, jak bardzo jesteś pokrzywdzony.
10. Przyjdź pijany na rozprawę sądową.
11. Oczerniaj wierzyciela na każdym kroku - twierdź, że Cię nęka, że ubliża, molestuje.
12. Nie spłacaj ani grosza, przecież to wina wierzyciela, że pożyczył Ci pieniądze/że jesteś mu coś winny!
13. Włam się do mieszkania, z którego Cię eksmitowali i znów wymień zamki.
13'. Miej pretensje, że znów Policja wyważyła drzwi i wypie**ła Cię z mieszkania.
14. Wyślij do wierzyciela rachunek za "uszkodzone drzwi".
15. Pamiętaj o stawianiu oporu Policji, opluwaniu funkcjonariuszy i darciu ryja na cały regulator - w końcu cały powiat musi słyszeć, jak straszna krzywda Ci się teraz dzieje.
16. Odrzucaj wszystkie mieszkania zastępcze, które znajduje Ci wierzyciel.
16'. Miej pretensje do wszystkich, że nie masz gdzie mieszkać.
17. Powiadom media, że wierzyciel odciął Ci prąd, wodę, gaz, telefon, czy internet - w końcu jego obowiązkiem jest płacić za Twoje zużycie!
18. Złóż skargę na pełnomocnika wierzyciela, na funkcjonariuszy Policji i komornika za prawidłowo prowadzone postępowanie.
19. Wyślij pismo do Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka o to, że Policja, wierzyciel, jego pełnomocnik, komornik i sąd są w zmowie i chcą zrujnować Ci życie.
20. W przeddzień eksmisji wysmaruj kałem ściany i drzwi, wybij okna, oddaj mocz wszędzie, gdzie się da, zniszcz wyposażenie mieszkania i wyrwij klamki.
21. Próbuj zastraszyć wszystkich groźbą popełnienia samobójstwa. Miej pretensje, że zamykają Cię na obserwacji w psychiatryku.
22. Próbuj oddać wierzycielowi pieniądze wydrukowane na drukarce atramentowej - na pewno się nie zorientuje.
23. Gdy dowiesz się, że sprawa trafiła do komornika, spróbuj wszystko przepisać na rodzinę, albo wszystko sprzedać. Miej pretensje, że pełnomocnik wierzyciela stosuje skargę pauliańską.
24. Oferuj wierzycielowi stosunek seksualny, jako sposób na zwrot długu nawet, jeśli dług przekracza 10.000 zł.
Uprzedzając pytania - dziś dłużnik już wypieprzony z mieszkania i jest święty spokój. Wszystko wyprostowane
Nie było, bo własne