JiggyPete napisał/a:
co za popierdolony amerykanski obrzęd, jakbym takie coś w nocy zobaczył, to bym z buta potraktował.
Co chcesz wesoła tradycja i wcale nie amerykańska. My też mieliśmy fajną z wywoływaniem duchów to nam KrK zamienił na grobing. Coroczne popierdzielanie po kraju, bo " nie wypada nie pojechać", witanie ciotek, wujków (tzw. rodziny, bo widzianej raz do roku), popis coraz większej tandety i kiczu, wszystko kurwa plastikowe, znicze grające "happy birthday" (serio widziałem taki). Zimno, ciemno, ponuro. Przy tym wszystkim zestaw halloween - wesołe dzieci przebrane za demony zbierające cukierki, starsi również w kostiumach na melanżach (wiesz jak to jest potem wydymać mumię, bo ja nie?
), radość, uśmiech i zabawa.