nowynick napisał/a:
kiedyś wojsko stanowiła elita narodu - szlachta, ludzie obyci i wykształceni, tego z filmu to najwyżej na pachoła by tam najeli...
Ty tak poważnie? Masz na myśli sarmację, kosynierów, piechotę wybraniecką, Bataliony Chłopskie czy pospolite ruszenie? I to tylko wybrane formacje i wyłącznie z Polski. Romantyczny obraz rycerstwa i kwiatu narodu to tylko w filmach i niektórych książkach. W rzeczywistości liczebny trzon armii zawsze stanowiło pospultwo, tłuszcza, wojska zaciężne i ludzie z bardziej lub mniej dobrowolnych łapanek, którzy znaleźli się tam z różnych prozaicznych przyczyn. To już właśnie współcześnie sporo krajów przestawia się na profesjonalizację swoich wojsk. Nie zmienia to faktu, że w chwili wyższej potrzeby pod broń pójdą i tak wszyscy, którzy mogą ją trzymać, bez względu na wykształcenie.