23-letni Christopher Lane, sportowiec z Australii, odwiedzający w Duncan, w amerykańskim stanie Oklahoma, swoją dziewczynę, został zastrzelony na ulicy przez trójkę nastolatków, którzy chcieli zobaczyć, jak umiera człowiek.
Do tragedii doszło w piątkowe popołudnie, 16 sierpnia. Nastolatkowie wybrali się na poszukiwanie potencjalnej ofiary. Lane akurat przebiegał obok nich.
Jeden z nastolatków oddał strzał, Lane zmarł z wykrwawienia na poboczu drogi.
Matka 16-letniego Chancey'a Luna twierdzi, że on i jego znajomi, James Edwards oraz Michael Jones, należą do samozwańczego gangu. Zapewnia jednak, że jej syn nie jest zabójcą. "Serce mi mówi, że on nie pociągnął za spust".
Prokurator okręgowy podejmie decyzję, czy 16-latkowie będą sądzeni za zabójstwo z premedytacją jak dorośli.
Każdy kto ogląda takie seriale to pedał.