Zbysław napisał/a:
A na ch*ja narażać własne życie? Ja bym sp***alał bo jeszcze coś wybuchnie
Bo widzisz, są najwidoczniej na świecie ludzie którzy jeżeli są w stanie komuś bezbronnemu uratować życie, to to robią. Chcesz powiedzieć, że mijając na ulicy stojący samochód który zaczyna płonąć i widząc, że za szybą znajduje się nieprzytomny człowiek, albo dziecko które nie potrafi się wydostać, to nie pomógłbyś? A jakieś ludzkie odruchy w ogóle masz? Czy brak, tak samo jak jaj?