d-_-bE.Prigozhin61 napisał/a:
Przecież włoskie żarcie jest dla plebsu. Polska, rosyjska i chińska kuchnia jest najlepsza
Nie ma czegoś takiego jak chińska kuchnia. Jest np. północno-wschodnio syczuańska, itd. Tak jakbyś powiedział "kuchnia europejska" — tam jest zbyt dużo narodów, każdy z odmienną kuchnią, i wewnątrz kuchni każdego narodu jest jeszcze więcej odmian. Zresztą nawet u nas porównaj co jedzą w Poznaniu a co je Goralenvolk.
Zaś tzw. "kuchnia polska" to przesolone słabo przyprawione kilka potraw. Nasze główne potrawy to pierogi
ruskie (tzn. ukraińskie), bigos (czyli średniowieczna potrawa z niemieckich przydrożnych karczem, w których kotła nie czyściło się nigdy i wrzucało co tylko da), Wiener Schnitzel am Schwein, i trochę psiego żarcia (ale to ostatnie to już tylko "smakosze" jedzą). Co nie znaczy że ruskie nie smakują zajebiście, bo smakują — jednak do potęg kulinarnych nie można nas zaliczyć.
Zaś kuchnia "rosyjska" (zakładam że mówisz o kacapskiej) w ogóle nie istnieje. Chwalą się kilkoma
ukraińskimi potrawami, reszta to niedogotowane rybie łby i podobne pyszności. No ale czego się więcej po nich spodziewać...
Co do twojego zdania na temat włoskiego żarcia, tu się zgodzę. Prawdziwe włoskie jedzenie jest do dupy, dobre mogą być tylko przeróbki przez nie-włochów.
Zaś co do Meksyku: jadłam tylko jedno czy dwa prawdziwie meksykańskie dania, i marnie je oceniam (choć próbka zbyt mała by była miarodajna). Prawdopodobnie to o czym mówisz to pomysły jakie mieli meksykańscy imigrańci do Stanów Złajdaczonych; ich kuchnia z Meksykiem ma niewiele wspólnego. Jeśli to masz na myśli, to gorąco popieram, to żarcie jest wspaniałe.