Wysłany:
2019-12-27, 19:53
, ID:
5578201
Zgłoś
Kiedyś tak było na każdej wsi w Polsce, pamiętam jeszcze jak, zanim się urodziłem, to biegaliśmy wokół wściekłych byków a one się turlały, liczyliśmy to stu siedemdziesięciu ośmiu i jeden z byków przestawał się turlać, wstawał i gonił wybranego przez siebie delikwenta, potem jak go złapał to go ruchał, mnie nigdy nie udało im się złapać ale i tak mnie ruchali na after party. No a kiedy byk nie złapał nikogo to wtedy był ruchany przez grupę dziarskich chłopaków którzy potem go zabijali, piekli i zjadali. Tak było, nie zmyślam.