Wysłany:
2016-01-29, 13:58
, ID:
4405216
1
Zgłoś
Rzecz dzieje się w autobusie:
kierowca zapierdala poczciwym autosanem ile tylko tam fabryka dała. Zakręty pełen gaz, dziury, koleiny, momentami pobocze - wszystko jego. Pasażerów rzuca na prawo i lewo, spadają z siedzeń. W końcu jeden zdenerwowany podchodzi do kierowcy z pretensją:
- panie, co pan tak zapieprzasz? pozabijasz nas tu! co pan myślisz, świnie pan wieziesz?
- ... a co? ryj przycięło?