kalijanek napisał/a:
up@ tak, tylko z drugiej strony każdy ma prawo do realizowanie siebie na swój własny sposób o ile nie krzywdzi tym drugiego
Dokładnie to co napisałem. Realizowanie siebie kończy się tam, gdzie zaczyna się niesmak innych, a przynajmniej większości. Ja nie mam tatuaży, ale nie mam nic przeciwko jakimś normalnym. Podobne podejście ma większość naszego społeczeństwa. Ale przekraczanie pewnych granic nie może budzić zdziwienia, że ktoś czuje niesmak, a nawet oburzenie. Tak jak pisałem, jest różnica między pierdnięciem, a sraniem w miejscu publicznym, choć i tutaj skalę można rozciągać...