Z tego co pamiętam "Staruch" nie siedzi "za nic" tylko ma zarzuty za pobicie i kradzież i za to czeka go rozprawa a nie za jakieś pokrzykiwanki na stadionie czy ulicy. Ale wiadomo - rodzina i znajomi pokazują go w takim świetle, że wydaje się niemal że to anioł miłosierdzia przy którym Matka Teresa z Kalkuty to wręcz demon zła
A to zwykły stadionowy nakurwiacz, który poza bandyterką i drobnymi kradzieżami nie ma "nic" na sumieniu...