Tak lekko odbiegając od tematu, uważam że starsi ludzie w wieku 60+ powinni mieć robione jakieś okresowe badania które wykażą czy taki delikwent nadaje się jeszcze do prowadzenia jakichkolwiek pojazdów, bo nie oszukujmy się taki człowiek to niebezpieczeństwo na drodze.
To nie jest dlatego, że już nie ogarniają(myślę, że bezpiecznie można jeździć do 70-75 lat) tylko dlatego, że w czasach gdy robili prawo jazdy zdawał każdy, nie było ruchu, przez 40 lat jeździli do sklepu bo bułki tą samą trasą na pamięć, ruch cały czas wzrasta a oni dalej znają tylko kilka tras na pamięć. To właśnie powoduje zagrożenie.
Rozumiem, że to stwierdzenie opierasz na własnych doświadczeniach, w końcu masz 95 lat.
60 letni kierowca zawodowy jeździ bezpieczniej/szybciej (jeśli jeździ agresywnie) niż 80% sadola.
Prowadzenie samochodu jest jak jazda na rowerze, różnica jest taka, że jazdy na rowerze nauczy się prawie każdy, prowadząc niektórzy(w mojej prywatnej ocenie 2/3 to kobiety) muszą poświęcać 100% uwagi i myśleć nad tym co powinni zrobić.
W dupie jeszcze byłeś i gówno widziałeś.
Aha, dzisiejsze egzaminy są także zbyt łatwe, ale nie można podnieść ich poziomu, bo dzisiaj każdy myśli że może i powinien mieć PJ, przez zaostrzenie egzaminów partia rządząca straciła by pewnie z 10-20% poparcia, a przecież nie po to wdrożyli 500+ żeby teraz szastać poparciem.
Wybacz, ale jak ja czytam takie głupoty to mi się śmiać chcę...
Raz z wiekiem tracimy naturalną szybkość odruchów bezwarunkowych, dodatkowo osłabia nam się refleks.
Dwa wzrok szwankuje, a na okulary progresywne by wymieniać co roku szkła, nie stać.
Trzy słuch już nie ten co kiedyś... i co poniektórzy nawet nie słyszeliby jakby karetka na sygnale za nimi stała.
Cztery zawodowy kierowca i owszem jest dobrym kierowcą, ale taksówkarze (nie wszyscy) i ogólnie ludzie w wieku >40, posiadający prawo jazdy od >= 22 lat, uważają się za dobrych kierowców przez co popadają w rutynę. A nie ma nic gorszego jak rutyna.
Pięć, prawo jazdy nie jest ani trudno zdobyć, ani łatwo. Testy teoretyczne podobno są kretyńskie (nie wiem, opieram się na opinii innych osób). Natomiast egzamin praktyczny sprawdza, czy potrafisz właściwie obsłużyć samochód. Nie weryfikuje twoich umiejętności, bo nie oszukujmy się każdy kto zdaje PJ, nie ma żadnych umiejętności... Do tego potrzeba praktyki, a 30h to zdecydowanie za mało.
Sześć, znam wiele kobiet, które potrafią bardzo dobrze jeździć.
Siedem, każdy powinien poświęcać 100% uwagi prowadzeniu samochodu... jak jest widzimy codziennie na ulicach... najechania, dachowania, itd.
Osiem, prowadzenie samochodu niczym nie różni się od jazdy rowerem. Człowiek jest w stanie wszystkiego się nauczyć, jednakże od niektórych przysposobienie nowej umiejętności wymaga więcej czasu, natomiast kluczowym elementem jest także blokada psychologiczna. Strach, który trzeba potrafić ujarzmić...
P.S
Podejrzewam, że niemożliwe jest aby 80% użytkowników sadola, mogło jeździć bardziej brawurowo. Ponieważ w moim mniemaniu, przeważającą częścią tego portalu są ludzie, którzy nie ukończyli 18 roku życia