Kto ma dzieci ten wie. W wieku właśnie 4 lat dziecko zaczyna się interesować własnym ciałem. Moja córka odkryła, że smyranie po cipce jest dla niej przyjemne.
I teraz, zgodnie w WHO mogę z nią pogadać (co zrobiłem) tłumacząc albo zgodnie z PiS mogę nastraszyc slepotą, włosami między palcami czy Żydem, który ją porwie i zje.
Jebnijcie wy się w te puste łby.
Kto ma dzieci ten wie. W wieku właśnie 4 lat dziecko zaczyna się interesować własnym ciałem. Moja córka odkryła, że smyranie po cipce jest dla niej przyjemne.
I teraz, zgodnie w WHO mogę z nią pogadać (co zrobiłem) tłumacząc albo zgodnie z PiS mogę nastraszyc slepotą, włosami między palcami czy Żydem, który ją porwie i zje.
Jebnijcie wy się w te puste łby.
Mam dzieci i nie wyobrażam sobie rozmowy z córką o tych rzeczach ona ledwo ogarnia kim jest i gdzie mieszka tym bardziej, że ze mną nikt nie gadał w tym wieku o tym i nie wyrosłem na zwyrola. Rozumiem w 4 i 5 klasie podstawówki. I nie porównuj rozmowy o smyraniu sie po kroczu ze straszeniem dziecka garbatym zydem choc to drugie w jej wieku ( 4 lata) mialoby wiecej sensu niz rozmowy o seksie.