Można się śmiać ale przynajmniej w Warszawie w latach 90 i 2000 była zasada aby nie okradać na własnej dzielnicy.
Jak z kolegami z mokotowa jechaliśmy w weekend na giełdę komputerową to kiedy nas zaczepiły dresy to od razu wiedzieliśmy aby na pytanie "skąd kurwa jesteś" pokazać jakiś okoliczny budynek, w miarę daleko aby nie dało się zweryfikować, i powiedzieć "przecież tutaj mieszkam w tym bloku od zawsze".
Zasada była prosta i nie lecę w chuja z wami - żaden dres was nie skroił jak się dowiedział, że jesteście z rejonu. Takie były zasady.
Jak jechaliśmy na stadion X-lecia po pirackie gry i pornosy na płytach cd to też wiedzieliśmy co odpowiedzieć na pytanie "komu kibicujesz?" jak cie dres zaczepiał "naszym kibicuję! a ty komu?" i wtedy mieli zdziwko mówiąc komu kibicują i się potwierdzało to co powiedzieli wyzywając losowy klub jaki się pamiętało i mówiąc, że klub jaki wymienili jest najlepszy.
Pewnie teraz się to nie sprawdzi ale mając kilkanaście lat to działało.