piotrek_poldek napisał/a:
Właśnie, że nie. Dodajesz go dlatego, że jesteś typowym ponaukowym prymitywem nie mającym pojęcia o nauce jako takiej. Dla Ciebie przymiotnik naukowy czy science jest pewnym uwzniośleniem tak jak dla lewaków uwzniośleniem słowa sprawiedliwość jest sprawiedliwość społeczna. Dyskusja toczyła się o definicje teorii jako takiej, a nie teorii naukowej. I w tej materii jak zawsze zresztą miałem racje, a Ty nie odniosłeś się do meritum mojego posta tylko mojej zaczepki,
Meritum twojego posta jest takie - że cię dupa boli.
piotrek_poldek napisał/a:
I właśnie tutaj się pojawia twój kompletny brak wiedzy o nauce jako takiej, która traktujesz jako absolut. Poperowska definicja opierająca się na empirii była wielokrotnie krytykowana. Bo co powiedzieć o teoriach matematycznych, logicznych czy ekonomicznych ? To nie jest nauka?
Kryterium falsyfikowalności nie odnosi się do empirii.
W matematyce, zarówno jak w logice istnieje możliwość sfalsyfikowania poszczególnych twierdzeń.
No chyba że nie potrafisz powiedzieć czy 2+2 == 4 jest prawdą czy fałszem, albo czy prawdą lub fałszem jest true && true == true
Natomiast w religii takie coś nie istnieje. Bo jak powiesz, że coś sie nie zgadza, to zaraz jakiś kmiot podniesie ośle uszy i powie że "pambuk tak chciał, taki plan pambuka żebyś nie rozumiał".
A żeby nie było, że tylko się czepiam religii - teoria strun również nie jest teorią naukową, bo zakłada istnienie maleńkich niemierzalnych (hipotetycznie) cząstek. Z równań wynika, że coś jest na rzeczy - ale nauką tego nazwać nie można z wyżej wymienionego powodu.
piotrek_poldek napisał/a:
Jesteś za głupi nawet na powtarzanie po kimś. Jak już mylenie tych dwóch pojęć, to nie mylenie Słowacji ze Słowenią, bo to dwa całkowicie różne kraje. Teoria, a teoria naukowa to tak jak trójkąt ,a trójkąt równoboczny. Trójkąty równoboczne to część zbioru trójkątów jako takich. Więc na przyszłość jeżeli chciałbyś aby twoje porównanie nosiły ślady jakiejkolwiek myśli, to możesz użyć porównania np. "To pomylenie Słowacji z krajem Krajem Koszyckim". Chociaż wiem, że dla gimboateistów logika przeszkadza w myśleniu.
Chuja się znasz. Idź lepiej klepać pacierze.