Łoj, bo się popłaczę. Biedne polaczki są na tym złym świecie oczerniane, a zbrodniami dokonanymi na tym prewspaniałym narodzie pies z kulawą nogą się nie interesuje. Otwórzcie wreszcie oczy i przejrzyjcie na nie. Polska nikogo nie obchodzi. O Polsce wspomina się tylko w kontekście bezdomnych na ulicach Londynu, nowego tomu "Polish jokes" wydanego w USA, albo kolejnego zjeba, który zaszlachtował swoją rodzinę. Polska to wrzód na dupie Europy, kraj kołtunów, buraków i wiecznie niedomytych i obrażonych obrońców katolicyzmu - najbardziej zdegenerowanej religii. Siedzicie przed kompami i wydaje wam się, że ten żałosny kraik to pępek świata i macie do tego świata pretensje, że nie podąża jedynie słuszną bo WASZĄ droga postepu i nie przyjmuje jedynie słusznego, bo WASZEGO punktu widzenia. Chcecie wzystkim dookoła mówić jak mają życ, a w swoim kraju macie bajzel, jakiego próżno szukać w Europie, a i na świecie niewiele jest państw bardziej przeżartych korupcją i bezprawiem.