Wysłany:
2019-10-22, 6:07
, ID:
5531297
1
Zgłoś
Ci ktorzy nie maja szybkiego auta sportowego (nawet Miaty, nie mowiac juz o Porsche), maja najbardziej klarowne opinie na temat takiej jazdy. I ja sie zgadzam, publiczne popierdalanie moze potencjalnie zagrozic czyjemus zdrowiu, a jeszcze nagrywanie tego na filmie i wrzucanie w siec to zupelna glupota, na zachodzie Policja zaczela namierzac ludzi po samych filmach w internecie. Ale jako posiadacz Caymana S musze powiedziec, ze zdarzylo mi sie pojechac szybciej na drodze publicznej, i o ile nie jestem z tego dumny to jesli zrobi sie to z glowa - szanse na wypadek sa bardzo male. Sportowe auta sie przyciagaja na autostradzie i wspolne pomykanie daje poczucie kolezenstwa wsrod automaniakow, dodatkowo ludzie najczesciej widza Cie z duzej odleglosci i ustepuja miejsca, nawet bez brawurowej jazdy. Ale oczywiscie zapierdala sie po torze, nie po ulicy.
A to wyzej... w momencie kiedy sytuacja sie zageszcza (gosc chyba nie moze podjac decyzji co zrobic, a nie dochodzi do limitu auta) ja najbardziej martwilem sie o pogiete Porsche a nie ze komus stanie sie krzywda. Dodatkowo auta wymiataja piasek etc. z powierzchni czesto uczeszczanych drog, i jesli asfalt jest suchy i masz najnowsze Micheliny (np PS4) to jak pizgniesz po hamulcach w dobrym Porszaku to auto staje w miejscu.