Wina pierdziawki jest oczywista - to nie podlega żadnej dyskusji. Mi nie chodziło o to kto miał rację czy nie, tylko o to, że ktoś widział zbliżający się wypadek i mógł puścić gaz, może lekko przyhamować i uniknąć wypadku, ale nie zrobił tego, bo jest upartym, nieustępliwym typem.
Prawie codziennie mam podobne sytuacje, ale:
- wolę ustąpić i mieć zaoszczędzoną godzinę
- jak już jestem na chacie wolę spędzić czas nad czymś fajnym zamiast przeglądać nagranie z kamerki samochodowej i wysyłać na stop chama