Ej weźcie, dzisiaj bym prawie jak ten drugi koleś skończył. Wziąłem ambitnie 130kg na przysiady ATG i przy ostatnim powtórzeniu też mi się prawa noga tak nieprzyjemnie zachwiała. Na szczęście ustałem, ale to był ostatni raz z takim ciężarem na przysiadach. Panu w 0:27 gratulujemy małpiego chwytu i tego, że kiedyś miał tchawicę.