Ktoś tu spał na lekcji religii. Dał Bóg ludziom wolną wolę? Dał. A to znaczy róbta co chceta, ja się nie mieszam. Dał przykazania do tego? Dał. A to z kolei znaczy, że przekazał jakiego zachowania wymaga żeby po śmierci trafić do raju. To ludzie ludziom piekło na ziemi robią, nie Bóg.
Wiem, że to "czarny" humor i gimboateizm, ale już mnie wkurwiają takie żarty.
Ktoś tu spał na lekcji religii. Dał Bóg ludziom wolną wolę? Dał. A to znaczy róbta co chceta, ja się nie mieszam. Dał przykazania do tego? Dał. A to z kolei znaczy, że przekazał jakiego zachowania wymaga żeby po śmierci trafić do raju. To ludzie ludziom piekło na ziemi robią, nie Bóg.
Wiem, że to "czarny" humor i gimboateizm, ale już mnie wkurwiają takie żarty.
Skoro nie może nic zrobić ze złem to nie jest wszechmogący. Chyba że może, ale nie chce. Więc co to za Bóg?
Nie gnójcie mnie żem gimboteista, bo to tylko takie przemyślenie.