rowerzysta nie zawinił nic, na rower może wsiąść dziecko 5 lat jak i down, kierujacy rowerem zgodnie z prawem moze nie mieć totalnie mózgu. Wina kierowcy, bo jest pierdolonym debilem, mam nadzieje że pojdzie do pierdla i że czeka go porządne gejowskie bolcowanko
Oczywiście że masz rację, wina obopólna ale beztroska rowerzystów poraża..
Ścieżki rowerowej tam nie ma, gdyby gość zsiadł z roweru i przechodził to nie zdążyłby wyjść zza autobusu. Dla mnie wina jednoznaczna. Rowerzysty być tam nie powinno. A, że mandat za wyprzedzanie na pasach też się należy to inna sprawa, zupełnie niezwiązana z wypadkiem.
Ja nie widzę problemów w przejeżdżaniu rowerem przez pasy. Inna sprawa, że przed takim przejazdem, należałoby zatrzymać się i rozejrzeć. Schodzenie z roweru i przeprowadzanie go przez pasy uważam za głupotę. Jest jakieś sensowne uzasadnienie tego przepisu, pomijając fakt, że zmusza to rowerzystę do zatrzymania się przed przejściem?