blokern napisał/a:
Kandydat na mięso armatnie
a tak apropo to 100 lat temu "na znak protestu" strzelalo sie do tyranów patrz " Franciszka Ferdynanda"
szkoda idiotki
Blokernie drogi, destabilizacja komuchów zabójstwem szefa jest niemożliwa - zbyt duże doświadczenie w przejmowaniu władzy po "niewyjaśnionej śmierci" poprzednika. I jego rodziny. I przeciwników politycznych przejmującego władzę. Monarchia polega na konkretnych osobach: Królu, carze, kaiserze, księciu. Z pyska znany jest, jak mu się ołowica przypałęta to tragedia. Komuchy mają inaczej. To nie Stalin, nie Lenin, to PARTIA rządzi. Zmienili nazwę i się Dumą nazywają, ale dalej są tą samą partią z którą nikt porządku nie zrobił od lat 90-tych, bo przecież "teraz są tam wybory, to demokrację też mają". W skrócie: ubiją władka to żałobę ktoś ogłosi, inny typ z KGB czy GRU zostanie twarzą mateczki rosji i rozpęta krucjatę przeciw każdemu kto władka nie lubił. Jak za starych dobrych czasów wyśle do kołhozów każdego niezbyt niebezpiecznego świadka, a na sybir bez ubrań każdego kto coś powiedzieć może. Ot Rasija