pakicito napisał/a:
proste i bezpieczne rozwiązanie jest na Litwie z migającym zielonym, które ma się zaraz zmienić
Kolego nic mi nie mów na ten temat. Wyobraź sobie że jadę czasami mając na naczepie 20 000kg napoi na paletach.
Jadę powiedzmy te 70km/h i nagle zapala mi się żółte w najmniej odpowiednim momencie... i do tego droga mokra.
A wystarczyło by tylko przeprogramowanie i zmiana w kodeksie. 2s pulsujące zielone i tak jak teraz 3s zółte.
Jakiś czas temu gadałem z kierowca autobusu PKS i mówi mi że z tymi światłami to jest masakra. Narobili kamer zeby łupić z mandatów ale nie poprawili z sygnalizacją nic.
Pulsujące zielone to super sprawa. Widzę z daleka że zaraz się zmieni to mogę spokojnie zatrzymać. I wtedy karać cwaniaczków co lecą na czerwonym z premedytacją.
Według przepisów żółte światło jest tylko do opuszczenia skrzyżowania. Czyli w praktyce mamy tylko zielone i czerwone. Bo ni żółtym już nie wolno mi wjechać.