Kiedy s zalozylem sie z kumplami, ze jako 160kg parchlak skocze polowe wyniku murzyna (8 metrow) wiec celem byly 4 metry. Pierwszy skok - 1.25m ,drugi skok 1.90... Poszla wodka.... przy trzecim skoku wyladowalem na dupie i przejechalem caly trawnik az do plotu, chlopacy ocenili skok na 3.90m. Strzaskany bylem przez 2 tygodnie, siniaka mialem od jajec do szyi, rekordu nie pobilem, ale za to przegralem zaklad. Bol jest chwilowy, chwala jest wieczna