ja pierdole jakaś wiejska droga na Syberii gdzie samochód pojawia się raz na 2 godziny i pedalarze sobie swawolą , a wy się dopierdalacie ....
no i jak ktoś słusznie zauważył, kierowca też pizda bo nie zwolnił, a normalny kierowca już by miał czerwoną lampę zapaloną w dyni.
A co za różnica, co ile pojawia się samochód? Durna jesteś? Jest droga, to masz stosować się do przepisów i kropka. Nie jest ważne, czy jedziesz autem, czy rowerem.
Lampę w dyni? Aż sprawdziłem ile masz lat i już wiem, dlaczego piszesz jak jakaś niedojebana...
Przecież to jest 100% winy kierowcy. Dziecko na rowrze jest normalnym uczestnikiem ruchu. na jezdni ciągła wiec zakaz wyprzedzania . mam nadziej ze zanim trafi do pierdla to mu zdrowo wpierdolą bo to ścierwo jest.
Ale kierowca też cipa. Widząc takich debili powinien mocno zwolnić. Brak wyobraźni
Przecież to jest 100% winy kierowcy. Dziecko na rowrze jest normalnym uczestnikiem ruchu. na jezdni ciągła wiec zakaz wyprzedzania . mam nadziej ze zanim trafi do pierdla to mu zdrowo wpierdolą bo to ścierwo jest.
ja pierdole jakaś wiejska droga na Syberii gdzie samochód pojawia się raz na 2 godziny i pedalarze sobie swawolą , a wy się dopierdalacie ....
no i jak ktoś słusznie zauważył, kierowca też pizda bo nie zwolnił, a normalny kierowca już by miał czerwoną lampę zapaloną w dyni.
Widać, że ty też jedyne co mogłeś mieć wspólnego z autem to jazda w bagażniku po dołach jak starego wkurwiłeś.
Istnieją takie zasady jak: ograniczonego zaufania i zachowania szczególnej ostrożności.
Kierowca tira powinien być tego świadom i powinien się do nich dostosować niezależnie czy jedzie drogą polną, asfaltem czy autostradą.
jak wskazalas taki sam uczestnik ruchy a to znaczy ze obowiązuja go takie same przepisy co innych uczestników.
wjechal rowerem pod auto koniec kropka, nawet jak skrecał rowerem to musial sie upewnic czy nikt go nie wyprzedza i moze wykonac bezpiecznie manewr skrętu. .