Wysłany:
2014-02-07, 0:46
, ID:
2927481
4
Zgłoś
@Cyrk
Chłopie z czym do ludzi, jaka normalność ?
Sytuacja z wczoraj: kontrola wagi i szczepienie mojego syna. Poczekalnia jak to w polskim ZOZie-zajebana, po brzegi. Babuleńki nie miały już gdzie siedzieć, to przylazły na dziecięcą część. Chuj tam, nikt nie puści ciężarnych na siedzenie, bo po co.
Mam 80 lat i jeszcze 40 minut do mojej wizyty, więc chyba nie wyjdę z przychodni i nie pójde sie przejść, żeby nie robić sztucznego tłumu.
Ale to, to jest chuj, w porównaniu do nawiedzonej mamuski, którą miałem okazję posłuchać (zresztą podobnej do tej lewackiej czarnuli z Głównej).
Ona- stoi, córa (ok 2 lat) - siedzi. Lekarka wzywa po nazwisku, matka wstaje. Młoda, wyjebane, siedzi dalej. Matka przez 12 minut (sprawdzałem!) PROSI swoją córeczkę, aby ta była tak dobra i weszła do gabinetu. Młoda, jak zaczarowana: swój świat, swoje kredki, wypierdolone po całości na matulę. Więc, po owych 12 minutach, zapytałem się czy po prostu nie może wziąć jej za rękę i wejść do gabinetu, bo kolejka, jak stąd do Szczecina, stoi w miejscu. Matka do mnie: ''Proszę nie komentować, córeczka jest taka niespokojna od 2 tygodni, próbujemy z mężem przestawić ją na dietę wegańska i lepszego człowieka. Ja swoje dziecko ucze właśnie empatii, proszę mi nie przerywać''
Załamałem się jak kurwa mać. Na prawdę nie sądziłem, że tacy ludzie są, ba płodzą dzieci!
Więc powiedz mi, jeżeli przykład idzie z góry, i nawet jeżeli mówimy o sytuacji skrajnej od tej na filmie (tam patologia, z drugiej strony w pizdach sie przewraca od dobrobytu), co w dzisiejszych czasach można nazwać normalnością, nie licząc tych dwóch przykładów...