Przed cyganem Romkiem pojawiły się duchy Hitlera i Stalina. Przerażony cofnął się o krok, gdy zaczął przemawiać Hitler:
- Słuchaj, Romku cyganie. Twoje życie dziś się kończy, a było złe. Do kościoła nie chodziłeś, kradłeś, kłamałeś, ogólnie, kurwa, nie masz szansy na Niebo.
- Nie byłeś jednak równie zły, co my, więc staniesz przed wyborem. - dopowiedział Stalin.
- Jakim wyborem, more?
- Sprawa wygląda tak: możesz trafić do miejsca w piekle, którym zajmuję się ja: Obóz Zagłady. - zaczął Hitler.
- A co to za miejsce?
- Komory gazowe będą sprawiały, że twoja dusza będzie czuła, jakby się dusiła przez dziesięć lat. Po tym, wsadzimy ciebie na sto lat do pieca, gdzie żywcem będziesz płonął. Po skończeniu, znowu wsadzimy ciebie do komory gazowej i tak przez wieczność.
- Hmm.. niezbyt to przyjemne. A druga opcja?
- W miejscu, którym ja się zajmuję, panują inne zasady. - zaczął Stalin - Każdego dnia, aż do końca świata, będziesz musiał wstawać rano i pracować przez 10 godzin. Następnego dnia powtórka, aż na kraniec czasu.
- To jakiś Obóz Pracy, czy co?
- Dokładnie tak.
- To ile stopni ma ten piec, Panie Hitler?
Wymyślone, gdy parzyłem kawę i widziałem przez okno, jak Cyganka żebra o pieniądze z dzieckiem na rękach.
- Słuchaj, Romku cyganie. Twoje życie dziś się kończy, a było złe. Do kościoła nie chodziłeś, kradłeś, kłamałeś, ogólnie, kurwa, nie masz szansy na Niebo.
- Nie byłeś jednak równie zły, co my, więc staniesz przed wyborem. - dopowiedział Stalin.
- Jakim wyborem, more?
- Sprawa wygląda tak: możesz trafić do miejsca w piekle, którym zajmuję się ja: Obóz Zagłady. - zaczął Hitler.
- A co to za miejsce?
- Komory gazowe będą sprawiały, że twoja dusza będzie czuła, jakby się dusiła przez dziesięć lat. Po tym, wsadzimy ciebie na sto lat do pieca, gdzie żywcem będziesz płonął. Po skończeniu, znowu wsadzimy ciebie do komory gazowej i tak przez wieczność.
- Hmm.. niezbyt to przyjemne. A druga opcja?
- W miejscu, którym ja się zajmuję, panują inne zasady. - zaczął Stalin - Każdego dnia, aż do końca świata, będziesz musiał wstawać rano i pracować przez 10 godzin. Następnego dnia powtórka, aż na kraniec czasu.
- To jakiś Obóz Pracy, czy co?
- Dokładnie tak.
- To ile stopni ma ten piec, Panie Hitler?
Wymyślone, gdy parzyłem kawę i widziałem przez okno, jak Cyganka żebra o pieniądze z dzieckiem na rękach.