Zderzak jest super ale ma pewne dwie istotne wady - do tej pory nie zbadano czy działa na pojazdy o "przeciętnej" masie (powiedzmy koło tony) przy prędkościach powyżej 20 km/h (zwiększając prędkość uderzenia dwukrotnie masa zderzaka musi zostać podniesiona do kwadratu, zwiększając jednocześnie masę pojazdu dwukrotnie waga urządzenia idzie w sześcian żeby zadziałał tak jak powinien, skoro teraz waży grubo ponad sto kilo a jest w stanie pochłonąć energię jedynie małego malacza rozpędzonego do kilkunastu kilometrów to żeby zatrzymać normalny pojazd jadący 50-60 na godzinę trzebaby dla tego cuda techniki chyba osobną przyczepę holować za pojazdem. Oczywiście podnosząc masę zderzka podnosimy masę pojazdu= zwiększamy energię kinetyczną pojazdu = musimy zwiększyć masę zderzaka aby zadziałał = błęde koło. Dlatego twórca zderzaka tak się denerwuje na słowo "Uroboros"
Dwa, że działa WYŁĄCZNIE jeżeli przyłoży się siłę przy niemal idealnym kącie 0 stopni do osi podłużnej tego cudownego zderzaka - przy uderzeniu po skosie albo nie w centrum zderzaka nie działa. Ile wypadków to idealne równe zderzenie w środek pojazdu, 2-3 procent?