Dzieciak nie jest winien (przecież jest dzieckiem, wmówili mu, że bicie rekordu w tej... dyscyplinie jest fajne). Dzieciak podrośnie, wszyscy będą mu wypominać... pójdzie na studia, zmieni znajomych, ktoś po jakimś czasie zorientuje się, że bił majtkowy rekord i wszyscy będą mu wypominać. Pójde do pracy, zmieni znajomych i znowu ktoś się zorientuje, że bił majtkowy rekord... i tak do usranej śmierci:)