To jest właśnie w świętach zajebiste. Nie ważne czy jesteś kutwa katolem, ateistą, żydem czy innym błaznem to i tak święta to właśnie takie chwile.
Podobną sytuację miałem ja, gdy mojej dziewczynie kupiłem gitarę, o której marzyła (poza kupieniem trzeba było się jeszcze trochę napracować samemu) trzymając to w tajemnicy, a jej mina była niemal identyczna i od razu rzuciła się na ten prezent i zaczęła niezdarnie grać to było zajebiste