P................y
Użytkownik usunięty
Wrzucam to gdyż morderca putin ma dużą rzeszę fanów na tym portalu:
"Władimir Ryżkow, liberalny polityk, historyk i dziennikarz radiowy, nazwał projekt czymś, co "mogłoby napisać Ministerstwo Prawdy w książce George'a Orwella »Rok 1984«". Wytyczne do podręcznika przygotowało Rosyjskie Towarzystwo Historyczne. Teraz czekają tylko na akceptację Kremla.
80 stron tekstu Ryżkow nazwał "mocno upolitycznionymi i wysoce wypaczającymi fakty". - Tak jak podręczniki stworzone, aby służyć interesom cara i przywódcom sowieckim, ta książka ma służyć dalszym interesom Putina i jego wewnętrznego kręgu" - ocenia.
Autorzy wytycznych napisali, że "podczas pierwszej i drugiej kadencji Władimirowi Putinowi udało się ustabilizować sytuację w kraju po chaosie lat 90. oraz wzmocnić »władzę pionową«". Eufemizm ten z pewnością oznacza centralizację rządów. Powrót Putina na stanowisko prezydenta w 2012 r., który wywołał największe uliczne protesty w Rosji od czasu okresu sowieckiego, jest chwalony jako zapewniający "kontynuację rządów".
W wytycznych nie ma słowa o ataku terrorystycznym na szkołę w Biesłanie czy o narodowej traumie po zatonięciu okrętu podwodnego "Kursk" w 2000 r. Autorzy tekstu nie wspominają o pakcie Ribbentrop-Mołotow czy o milionach ofiar głodu, wojen i czystek, niezbędnych kosztów "stalinowskiego socjalizmu". Podkreślają siłę i dokonania ZSRR, brak jednak uzasadnienia jego szybkiego upadku w 1991 r.
Rzecznik prezydenta Putina Dmitrij Pieskow zaprzeczył oskarżeniom, że podręcznik został stworzony tak, aby wypolerować reputację Putina czy używać przeszłości do usprawiedliwienia jego autorytarnych zapędów. - Nie da się napisać historii na nowo - zapewnił. - Jest na odwrót, my wciąż występujemy przeciwko próbom fałszowania historii.
W lutym Putin oświadczył, że chce uporządkować "zupełnie nieakceptowalny" bałagan polegający na dopuszczeniu do użytku 65 różnych podręczników do historii w szkołach.
Nowa książka będzie gotowa w przyszłym roku. Ma obejmować okres ponad tysiąca lat od starożytnej Rusi aż po 2012 r. Stawia 20 "trudnych pytań", w tym o interpretację rządów Stalina czy ruch dysydencki przeciwko Breżniewowi."
Adres: polskatimes.pl/artykul/1047006,w-podreczniku-nie-ma-sowieckiego-terror...
Za jakiś czas może się dowiemy, że to właśnie Polska 17.09.1939r haniebnie zaatakowała kacapów...
"Władimir Ryżkow, liberalny polityk, historyk i dziennikarz radiowy, nazwał projekt czymś, co "mogłoby napisać Ministerstwo Prawdy w książce George'a Orwella »Rok 1984«". Wytyczne do podręcznika przygotowało Rosyjskie Towarzystwo Historyczne. Teraz czekają tylko na akceptację Kremla.
80 stron tekstu Ryżkow nazwał "mocno upolitycznionymi i wysoce wypaczającymi fakty". - Tak jak podręczniki stworzone, aby służyć interesom cara i przywódcom sowieckim, ta książka ma służyć dalszym interesom Putina i jego wewnętrznego kręgu" - ocenia.
Autorzy wytycznych napisali, że "podczas pierwszej i drugiej kadencji Władimirowi Putinowi udało się ustabilizować sytuację w kraju po chaosie lat 90. oraz wzmocnić »władzę pionową«". Eufemizm ten z pewnością oznacza centralizację rządów. Powrót Putina na stanowisko prezydenta w 2012 r., który wywołał największe uliczne protesty w Rosji od czasu okresu sowieckiego, jest chwalony jako zapewniający "kontynuację rządów".
W wytycznych nie ma słowa o ataku terrorystycznym na szkołę w Biesłanie czy o narodowej traumie po zatonięciu okrętu podwodnego "Kursk" w 2000 r. Autorzy tekstu nie wspominają o pakcie Ribbentrop-Mołotow czy o milionach ofiar głodu, wojen i czystek, niezbędnych kosztów "stalinowskiego socjalizmu". Podkreślają siłę i dokonania ZSRR, brak jednak uzasadnienia jego szybkiego upadku w 1991 r.
Rzecznik prezydenta Putina Dmitrij Pieskow zaprzeczył oskarżeniom, że podręcznik został stworzony tak, aby wypolerować reputację Putina czy używać przeszłości do usprawiedliwienia jego autorytarnych zapędów. - Nie da się napisać historii na nowo - zapewnił. - Jest na odwrót, my wciąż występujemy przeciwko próbom fałszowania historii.
W lutym Putin oświadczył, że chce uporządkować "zupełnie nieakceptowalny" bałagan polegający na dopuszczeniu do użytku 65 różnych podręczników do historii w szkołach.
Nowa książka będzie gotowa w przyszłym roku. Ma obejmować okres ponad tysiąca lat od starożytnej Rusi aż po 2012 r. Stawia 20 "trudnych pytań", w tym o interpretację rządów Stalina czy ruch dysydencki przeciwko Breżniewowi."
Adres: polskatimes.pl/artykul/1047006,w-podreczniku-nie-ma-sowieckiego-terror...
Za jakiś czas może się dowiemy, że to właśnie Polska 17.09.1939r haniebnie zaatakowała kacapów...