Tak mi się przypomniało
Po polowaniu na polanie leży pokotem ułożona zwierzyna - lisy, zające, sarny, jelenie łosie i dziki.
Mniej pijany od pozostałych myśliwych - szef koła łowieckiego oraz leśniczy przechadzają się dumni z efektów polowania.
W pewnym momencie ze zdumieniem i zgrozą ujrzeli leżące między jeleniami ciało ubrane w khaki z dubeltówką na ramieniu.
Momentalnie wytrzeźwieli.
Szybki telefon na pogotowie i policję.
.
.
.
Przybyły na miejsce lekarz stwierdził, że postrzał nie był śmiertelny, ale denat zmarł z powodu... wypatroszenia.
zamiast chwalić się zabiciem zwierząt sprzętem którego nawet sami zbudować nie potrafią.