A co motorzysta miał zrobić? Czekać na samosąd? Pomoc była na miejscu, na kamerze widać jak na obrazku co się stało. Wina rodziców i finito. Gówniaka i psa się pilnuje a nie, jebany, lata w chuj i gdzie popadnie. Motorzysta nie jechał szybko za to gówniak wyskoczył znienacka i trafiony-zatopiony, poza tym w razie potrzeby policja ma oczywisty dowód braku winy motorzysty i jak będzie potrzebny do wyjaśnienia to go znajdą. Hmm... istnieje jednak inna opcja: motorzysta był po kielichu i musiał spierdalać