Nigdy tego nie zrozumiem, ktoś r*cha to daj mu skończyć, nie przeszkadzaj bo to niegrzeczne i dziecinne zachowanie.
A gdzie tu miejsce publiczne? Nie widać czy to pod dachem czy też jakiś zaułek podwórzowy, ale jakikolwiek ów pałający bogactwem przybytek nie był, to nie wygląda mi na miejsce widoczne z zewnątrz.jak r*chał sie np. we miejscu publicznym
A gdzie indziej ci mieliby się r*chać? Bieda tam jak widać straszliwa.
W Polsce zresztą jeszcze w 20tym wieku też tak było: jedna izba, dzieci, dziadkowie — r*chano się przy wszystkich i taka była norma. I to nie tylko u biednych: mieście była gosposia a na wsi parobkowie którzy mieszkali razem z rodziną dla których pracowali.
A gdzie tu miejsce publiczne? Nie widać czy to pod dachem czy też jakiś zaułek podwórzowy, ale jakikolwiek ów pałający bogactwem przybytek nie był, to nie wygląda mi na miejsce widoczne z zewnątrz.
Jakiś gnojes tam przylazł i robi świństwo r*chającym się.