KIlka dni temu 16-letnia Julia odebrała sobie życie z powodu wieloletniego hejtu i przemocy ze strony rówieśników
Tutaj foto zjeba który też nękał dziewczyne bo ona nie była sama
w mieście z którego pochodzę była dość podobna sytuacja, gdzie chłopaka sporo takiej patologii gnębiło, nauczyciele chuja z tego robili, rodzice też chuja tam robili, do tego stopnia że się powiesił w piwnicy. żałuje że miałem wtedy może 13 lat i nie rozumiałem sytuacji że to się źle skończyć może, tylko sam próbowałem nie podpaść żebym nie być następnym w kolejce..
do szkół niestety ale chodzi od chuja dzieci z patologicznych rodzin, które jedyne co potrafią to tworzyć patologiczne sytuacje bo tylko to znają. z mojego rocznika ponad połowa chłopaków jest już po wyrokach, albo dalej siedzi. nawet nie wiem jakim cudem udało mi się z tego miasta spierdolić i nie wpaść w złe towarzystwo czy jakieś inne problemy..
Oczywiście wiadomo że oprawców powinna spotkać kara jak najbardziej sroga i życzmy im przynajmniej codziennego bolcowania w kryminale. Ale wszyscy tu się srają nie zadając sobie jednego pytania. Gdzie ku*są byli rodzice tej Julii. W sensie jak można nie zauważyć że dziecko ma jakieś problemy społeczne w szkole. Ja mojej młodej zawsze powtarzam że jak by się cokolwiek działo, jakieś pizdy na niej siadly (bo tak młodzież to banda ochuja*ych cwaniakow) zmieniamy szkole a jak trzeba będzie to nawet i miasto bo im takiego gnoju narobię że do końca życia się to będzie za nimi ciągnąć. Jak dorosłemu robota nie siada to sobie ja zmienia ale dziecka na siłę trzymają w chorym i toksycznym środowisku w sensie w imię czego?! Poza tym druga kwestia tych zjebow nauczycieli. Co, też nic nie widzieli? Oby chuje po nocach spać nie mogły bo ich sumienie będzie zżeracc.