Wysłany:
2013-10-02, 21:48
, ID:
2552618
2
Zgłoś
Może dwa razy się uśmiechnąłem. Koleś nie dość, że jest tak zajebisty, że gra po norach(w sumie od czegoś trzeba zacząć), zacina się ze stresu, że dowcip wychodzi, jakby opowiadał go za karę, to dodatkowo na siłę wciska tematy z pierwszych stron internetu, bo prawdopodobnie nie jest w stanie sam niczego wymyślić. Kiedyś kabareciarze, potrafili danej grupie pocisnąć w "białych rękawiczkach", radząc sobie bez nadmiernego rzucaniem chujami, kurwami itp. No i koleś zbytnio w mowie przypomina płemieła.