Wysłany:
2024-04-01, 10:29
, ID:
6640944
Zgłoś
Kiedyś jak miałem te 15-17lat i taki stawik mieliśmy gdzie skakaliśmy do wody bo 2-3m od brzegu było już jakieś 2,5m głębokości no i też wtedy był taki jeden debil co ktoś go zapytał "skaczesz?" a ten bez zastanowienia wział rozpęd i jeb do wody .. tylko że kurwa debil pływać nie umiał i zaczął topić - daleko od brzegu nie był ale głębokość nawet odbijać się mu od dna nie pozwalała
zakończenie: znajomy po niego wskoczył (tamten go podtapiał, szarpał się i w ogóle w panikę wpadł) i i go wyciągnął mocno opierdolił ze tamten słowem się nie odezwał - bo ziom był tak wkurwiony że pyskówka zakończyła by się strzałem w mordę jak nie gorzej