Prezydent Elbląga Grzegorz Nowaczyk z PO został odwołany w referendum. Czarę goryczy mieszkańców przelała, wzorowana na Gdańsku, reforma czynszów komunalnych. Grupa mieszkańców, która doprowadziła do referendum była wspierana przez polityków różnych opcji - od PiS do Ruchu Palikota.
Grzegorz Nowaczyk został prezydentem Elbląga w 2010 roku. Zwycięstwo w wyborach kandydata Platformy Obywatelskiej było znaczącą zmianą w mieście, bo od 1994 roku Elblągiem rządziła lewica. Dwa lata temu elblążanie postawili jednak na młodego (45 lat) i energicznego Nowaczyka, uznając, że dotychczasowy prezydent, 71-letni Henryk Słonina, powinien odejść już na emeryturę.
Nowaczyk swoją prezydenturę rozpoczął z werwą. W ciągu ostatnich dwóch lat w mieście ruszyło szereg inwestycji, głównie drogowych. Zdaniem oponentów prezydenta jednak wręcz za dużo, gdyż miasto jest w tej chwili rozkopane i sprawia wrażenie, jakby przeszła przez nie nawałnica wojenna.
Grzegorz Nowaczyk w wielu sprawach wzorował się na prezydencie pobliskiego Gdańska, Pawle Adamowiczu. Wzorem Gdańska tramwaje w Elblągu nazwano imionami wybitnych elblążan, wzorem Gdańska położono nacisk na politykę rowerową - nowe ścieżki i stojaki. Z kolei wzorem Sopotu w ub. roku wprowadzono w Elblągu budżet obywatelski. Z Gdańska prezydent Nowaczyk skopiował również, niemal jeden do jeden, reformę czynszów w mieszkaniach komunalnych. Zarówno w Gdańsku jaki i w Elblągu oznaczała ona dla wielu najemców podwyżkę czynszów o ponad 100 proc. W Gdańsku reforma wywołała falę protestów, głównie po stronie środowisk lewicowych, ale do referendum nie doprowadziła. W Elblągu tak.
Zamknięty basen, sparaliżowane miasto
- Wiele mieliśmy zarzutów wobec prezydenta Nowaczyka, ale muszę przyznać, że podwyżka czynszów o sto procent przelała czarę goryczy - mówi Kazimierz Falkiewicz, pełnomocnik grupy referendalnej "Wolny Elbląg". - Nasza grupa zawiązała się w listopadzie ubiegłego roku. Zmobilizowała nas arogancja prezydenta, który nie potrafił komunikować się ze społeczeństwem, wytłumaczyć tej reformy. Decyzje, które podejmował były dla większości mieszkańców niezrozumiałe. Przykładowo, jak zamknięcie miejskiego basenu otwartego, z którego korzystały tysiące elblążan, bo prezydent wymyślił sobie w tym miejscu aquapark. I co? Basen zamknięto, a aquaparku nikt nie buduje. Wszystkie główne ulice są rozkopane, jak można było tak sparaliżować miasto? Dostawcy i klienci nie mają jak dostać się do sklepów, wiele firm przez to już upadło. Do tego jeszcze buta, zadłużenie miasta i nepotyzm w miejskich instytucjach.
W lutym grupa "Wolny Elbląg" zebrał wymaganą liczbę podpisów pod referendum. Wydawało się wówczas, że odwołanie prezydenta 130-tysięcznego Elbląg będzie trudne, gdyż do urn musiało pójść, aż 3/5 mieszkańców, którzy wzięli udział w wyborach sprzed dwóch lat, czyli ok. 20 tys. osób. W niedzielnym referendum wzięło jednak udział więcej - blisko 24 tysiące mieszkańców, którzy odwołali zarówno prezydenta jak i radę miasta. W radzie miasta rządziła koalicja PO i SLD. Z kolei grupę referendalną wspierali politycy innych ugrupowań - PiS-u, PJN, Stronnictwa Demokratycznego i ...Ruchu Palikota. W kampanię za odwołaniem prezydenta zaangażował się poseł Ruchu Wojciech Penkalski, a pełnomocnik grupy Kazimierz Falkiewicz, był do niedawna działaczem partii Palikota.
Pożegnanie prezydenta
Prezydent Grzegorz Nowaczyk nie chciał z nami rozmawiać w poniedziałek. Wydał jedynie oświadczenie dla mediów. Czytamy w nim:
"Wczoraj elblążanie skorzystali z przywilejów demokracji bezpośredniej. Szanuję decyzję tej części mieszkańców, którzy wypowiedzieli się w referendum i składam urząd. Dziękuję wszystkim współpracownikom, mieszkańcom, którzy aktywnie uczestniczyli w życiu Miasta. Minione dwa lata były czasem trudnych decyzji w obliczu panującego kryzysu. Mimo to realizowaliśmy rozpoczęte inwestycje, pozyskiwaliśmy dla Elbląga kolejne fundusze unijne, budowaliśmy Orliki, remontowaliśmy szkoły, rozpoczęliśmy procedury budowy stadionu. Wprowadziliśmy tak popularny wśród elblążan Budżet Obywatelski. Te i nowe zadania stoją nadal przed naszym miastem. Realizować je już będą nowi włodarze, którym niezależnie od opcji politycznej, życzę powodzenia w realizacji tej trudnej misji".
Teraz w ciągu 90 dni od dnia ogłoszenia wyników referendum musi zostać ogłoszony termin kolejnych wyborów.
Po publikacji wyników referendum premier Donald Tusk wyznaczy osobę pełniącą obowiązki prezydenta Elbląga do czasu wyboru nowego. Nową Radę Miejską oraz prezydenta elblążanie wybiorą pewnie dopiero we wrześniu.
Polacy !
Może czas na inne miasta