Haha, dawno mnie tak końcówka nie rozjebała. Nie dość, że amator na takim szerokim pasie złapał pobocze i wyświrował poślizg, to jeszcze debil pasa nie miał zapiętego, zajebał w coś banią i zemdlał. Karma nie czekała, od razu mu drzwi jeszcze otworzyla. Szkoda, że go nie rozjechali tym radiowozem. Gardzę frajerem.
PS Fajne BMW 5 F10 mam na sprzedaż na części, sprowadzony, brak przeglądu i briefu. Chętni?