Nawet nie wiecie jakie mamy jednostki, np. w Afganistanie była specjalna Polska która szkoliła tamtejszych afgańców.
Wydajemy na armię grubo ponad dwa razy więcej niż większa terytorialnie Ukraina, czy sąsiednie Czechy.
W stanie względnej stabilności nie potrzebujemy większej armii, grunt do dobre zaplecze dyplomatyczne + możliwość szybkiego zmobilizowania.
nie wiem za co ta ilość wystawionych browarów za najlepszy komentarz. ja pamiętam wojsko jako bandę rozpitych i zapasionych tłuściochów( mówię o kadrze). teraz przynajmniej wraca nacisk na kondycję
U nas już nie ma wojska, kiedyś można było nazwać to wojskiem. Teraz nazwał bym to "dziadostwem". To określenie chyba najlepiej odzwierciedla faktyczny stan naszej armii