Tak się dzieje, jak pieczątki z przeglądów załatwia się "u znajomego".
nigdy roboty w c+e nie szukałem ale z relacji znajomych to szukają max 2 tygodnie, także bidy chyba nie ma
panie policjancie jak wyjechałem z bazy wszystko było w porządku po drodze się widocznie popsuło
Ciekaw jestem, czy ci powyżej, którzy bronią tego kierowcy, tak samo ochoczo by szczekali, gdyby ta niesprawna ciężarówka rozsmarowała samochodzik z ich rodzicami w środku..
Tak sie dzieje gdy płaci sie 3000 podatku miesięcznie od działalności + opłata za drogi i paliwo nie mówie o eksploatacji samochodu czy jedzeniu...
No kurwa, bo faktycznie kierowca z C+E to bardziej poszukiwany pracownik niż programista w VHDL. Może i szukali roboty dwa tygodnie i znajdowali tak płatną, że dwa tygodnie po wypłacie już kasy na życie brakowało. Skończ kozaczyć, posiadanie C+E to jedynie potwierdzenie posiania conajmniej dwóch szarych komórek.