1.15 to zacznijmy od tego co chciał osiągnąć kierowca w nieoznakowanym, że wpierdolił się przed ciężarówke i zatrzymał na prawym skrajnym. Ten będąc zatzymanym lub nie wiedząc o co biega zaczął hamować a pan za nim miał już za późno, żeby nie wyjebać w naczepę więc leciał w prawo. Oczywiście jakby trzymał więcej dystansu miałby więcej czasu ale psiarnia też namieszała.
______________
Nie ma usprawiedliwienia dla kierowcy w nieoznakowanym samochodzie ale mimo wszystko winnym jest kierowca jadący z tyłu bo przecież to norma aby na autostradzie czy ekspresówce kierowca zestawu utrzymywał odległość 2 metrów od innego zestawu, tempomacik i noga najlepiej za oknem aby skarpety wywietrzyć do tego telewizorek niezapominając o gotowaniu wody na kawkę i smarowaniu chleba pasztetem.
Nie ma znaczenia czy to nieoznakowany wyskoczył czy wystrzał opony to przy zachowaniu takiego odstępu nie ma szans na wyhamowanie.
Szkoda że nie przyjebał tira przed sobą pewnie zniszczenia niewielkie by były i mandacik mniejszy.
______________