Sakerava napisał/a:
Tak dla twojej ubogiej wiedzy
Żenujący jesteś. Dlaczego zakładasz, że moja wiedza jest uboga? Wśród kilku przedmiotów, których uczą się dzieci w Korei Północnej nie ma nic związanego z informatyką. Technika stanęła tam w miejscu już kilkadziesiąt lat temu, a za autobusy służą ludziom stare, amerykańskie ciężarówki, które zostały na terenie kraju podczas którejś tam wojny.
Gdybym nie miał pojęcia o systemie edukacji w Korei Północnej, to nie zawarłbym w temacie tego zdania. Ale oczywiście znajdzie się zawsze ktoś, kto przeczytał artykuł na interii, albo widział urywek filmu i musi dodać swoje 3 grosze. Dzieci w Korei Północnej zaczynają edukację owszem, wcześniej niż w Europie. Ta nauka jest bardziej intensywna i dłuższa, ale nie czyni z nich ludzi. Przez kilka pierwszych lat życia dzieci w Korei Północnej mają dwa przedmioty (proszę się nie śmiać, dla nich to świętość):
- Dzieciństwo ukochanego wodza Kim Jong Ila,
- drugi, niemal identyczny, mówi o "Drogim przywódcy Kim Jong Ilu".
W późniejszych latach ten pierwszy zastępowany jest przedmiotem:
- Działalność rewolucyjna ukochanego wodza, generała Kim Song Ila.
Nie wiem co miałeś kolego na myśli. I jaki pożytek z armii, która jest tak naprawdę bandą clownów. Potrafią ładnie chodzić na defiladach, robić akrobatyczne pokazy itp., ale sprzęt mają gorszy niż WP., bo
Świętej Pamięci Ukochany Wielmożny Generał Kim Jong Il wydawał kasę na drogie dziwki i na jeszcze droższe chlanie.