powoli to się kończy, mafie "vatowskie" sciągały z całej europy do polki z uwagi na niezbyt szczelny system, ponoć się za to wzięli.Mnie zastanawia jedno. Jak ktoś kradnie samochód o wartości 100 tys., to jest wielka obława, strzelanie do opon, jeden fałszywy ruch i jest SBC. A kiedy ktoś ukradnie 1 mln na zwrocie VAT, to jest uprzejme "proszę pana", wyrok w zawieszeniu i wielka niemożność. Gdzie tu, kurwa, proporcje?