potwierdzam...po 3 miesiacach w UK
fenomen..kazdy w zasadzie ma psa...trawników pełno....a kupy nie uświadczysz...
niby detal, ale jak spieszysz się na autobus, skracasz sobie droge przez półmetrowy trawniczek....kiedy już siedzisz wygodnie i cieszysz się, że zdązyles coś zaczyna śmierdzieć...i teraz zaczyna sie wkurwienie i kombinowanie....ale nie o tym mowa...