Pewnie światłowody chcieli kłaść. Klasyczny problem - cała miejscowość bez neta bo jeden cham nie da 5 centymetrów pola pod przewód. A jak go gmina zmusi to w nocy przetnie. A potem z mordą będzie wydzwaniał, że Internet ma słaby. Już nie wspomnę o tym, że "moje pole" po weryfikacji w urzędzie często okazuje się polem sąsiada, albo należy do gminy. Ludzie na wsiach na skalę masową obsiewają nie swoją ziemię i próbują przez zasiedzenie przejmować grunty.
Pewnie światłowody chcieli kłaść. Klasyczny problem - cała miejscowość bez neta bo jeden cham nie da 5 centymetrów pola pod przewód. A jak go gmina zmusi to w nocy przetnie. A potem z mordą będzie wydzwaniał, że Internet ma słaby. Już nie wspomnę o tym, że "moje pole" po weryfikacji w urzędzie często okazuje się polem sąsiada, albo należy do gminy. Ludzie na wsiach na skalę masową obsiewają nie swoją ziemię i próbują przez zasiedzenie przejmować grunty.
Podszedłem do firmy, powiedziałem, że mogą naszym, rodzinnym, poprowadzić jeśli tylko chcą. Tak też zrobili, a ja miałem przez kilka lat fiber 1Gbps za frajer, a do dziś mam bardzo dużą zniżkę + różne bajery jak stałe IP.
Czasem lepiej jest się po prostu dogadać niż wkurwiać się na świat dookoła.