Jak się z domu nie wychodzi to się nie spotyka bójek
Takie akcje jak na filmiku się zdarzają i akurat te całe pierdolenie o polskich śmieciach jest niezbyt trafione, bo kłótni i bójek w chickenshopach (takie KFC bez międzynarodowej marki) nie brakuje i wcale nie potrzeba do tego polaków. Włóczą się po nocach bandy na zjeździe, za kwadrans druga ostatnia piguła puszcza, worek po koksie wylizany, a dealer nie odbiera, to pozostaje coś wrzucić do gęby żeby zębów nie skruszyć, a że chickenshopy niektóre czynne do 3:00, to idą na spicy wings z frytkami i colą, a w środku może akurat jeszcze znajdzie się ktoś, komu będzie można mordę za coś obić...
A teraz tak szczerze, siedzielibyście powiedzmy z dziewczyną na poźnej kolacji, a jakaś naćpana menda by się przypierdalała że rozmawiacie po polsku, albo zaczęła końskie zaloty do waszej kobiety, to nie przyjebalibyście mu po ryju, bo jeszcze jakiś hejter z nad Wisły obejrzy nagranie i od śmieci na emigracji wyzwie?